poniedziałek, 17 lutego 2014

Ślepy most i Śmierć z kosą, czyli witamy w Holandii - Amsterdam 2013 - część 1

8 marca 2013, piątek - rano

Amsterdam

Do Amsterdamu przyjechaliśmy wczoraj. Była to długa podróż z Southampton, chociaż najgorsza przeprawa czekała nas w samej Holandii. Bogdan postanowił pojechać "skrótem", przez obwodnicę Rotterdamu. Powszechnie wiadomo, że "skrót" to w skrócie "kłopoty". Utknęliśmy w korkach, pokonaliśmy mile śmierdzących terenów (farmy oraz fabryki), a żartów na powyższe tematy starczyło nam na 2 godziny. Zobaczyliśmy też przemysłową stronę kraju oraz most bez końca, z którego trzeba chyba skakać do sadzawki, ulokowany przy ogromnej sieci wiaduktów otaczających Rotterdam. A Bogdan po raz kolejny udowodnił, że jest świetnym kierowcą.


Powyżej - Budynek mieszkalny w Amsterdamie. Fot.: Monika Szostek

Do hotelu - Hotel Amsterdam City West - trafiliśmy bez problemów. Jest to "ok hotel" o średnim standardzie, nieco na uboczu, na obrzeżach miasta. Znajduje się on w dzielnicy na pierwszy rzut oka zamieszkanej wyłącznie przez muzułmanów i ludzi starszych, ale jest to zapewne tylko pierwsze wrażenie.

Było już późno, więc po zjedzeniu pysznej pizzy z hotelowej restauracji, przy hotelowym telewizorze w naszym pokoju (był program o wielkich sumach zamieszkujących rzeki w Kongo, w Afryce), poszliśmy spać.

Wieczorny relaks przed telewizorem, Hotel Amsterdam City West, Fot.: Monika Szostek

Dzisiaj obudziliśmy się dość późno i tramwajem pojechaliśmy do Dam w centrum Amsterdamu. Naszą pierwszą decyzją w tym miejscu była decyzja o skonsumowaniu frytek, które z przyjemnością schrupaliśmy siedząc na skwerze, z kamiennej ławki obserwując Spiderman'a, Śmierć z kosą i gościa grającego na kobzie. Śmierć był chyba najciekawszy, chociaż jakoś nie emanował swoją zwykłą, śmiertelną pewnością siebie...




Powyżej: Dam, Amsterdam Fot.: Monika Szostek
Dla zainteresowanych:
 
Hotel, w którym się zatrzymaliśmy to Amsterdam City West, znany też jako REMCO HOTEL.
Recepcja jest czynna 24/7 i jest to dość przyzwoity hotel w sam raz dla limitowanego budżetu. Idealny na 2-3 noce (dłuższy pobyt mógłby być nieco niekomfortowy). Do najbliższego przystanku tramwajowego jest ok. 10-15 min. spacerem i warto dopytać się w recepcji o drogę. Łatwo za to odnaleźć hotel zjeżdżając z autostrady - dla tych, którzy podróżują samochodem.
Tel. +31 20 410 8000
Fax: +31 20 410 8030
Strona internetowa: www.hacw.nl
My swojej rezerwacji dokonaliśmy przez www.booking.com
W hotelu obowiązuje całkowity zakaz palenia.

O mnie:  




Nazywam się Monika Szostek. Moją pasją od zawsze było pisanie; 10 lat temu „złapałam robaka”, jak to mówią Anglicy, i pokochałam podróże, w które wyruszam, gdy tylko mogę. Z zawodu jestem tłumaczem języka angielskiego (to trzecia rzecz, którą lubię najbardziej na świecie). Gwarantuję usługi doskonałej jakości, w oparciu o kilkuletnie doświadczenie w tłumaczeniach (w tym technicznych dla przemysłu ciężkiego) oraz wieloletni pobyt w Wielkiej Brytanii, połączony ze studiami licencjackimi (dziennikarstwo) i magisterskimi (lingwistyka stosowana) w Southampton (to tam, skąd wypłynął Titanic; w mieście jest nawet muzeum…) Moja strona internetowa to www.adoz.manifo.com.
 
Zapraszam we wspólną podróż! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty