COSTA DEL SOL part1

I have been writing my travel diary, which you can read on my blog, for a fairly short time. However, I have travelled for 10 years, whenever I could... So I gathered various photos and memories, which I like to share. This is why I publish photos, which I have left from different trips - now the only souvenirs from those events and places. I hope they will give you an idea of those incredible views. / Mój dziennik z podróży, którego wyjątki możecie przeczytać na blogu prowadzę od niedawna. Podróżuję natomiast od lat 10, kiedy tylko mogę... Nazbierało mi się więc trochę zdjęć i wspomnień, którymi bardzo lubię się dzielić. Dlatego publikuję zdjęcia, które zostały mi z przeróżnych wycieczek - teraz jedyne pamiątki tamtych zdarzeń i wypraw. Mam nadzieję, że przybliżą Wam trochę te niesamowite widoki.

 

Na tej stronie znajdziecie zdjęcia z Costa del Sol. W tym cudownym miejscu spędziliśmy - ja i Bogdan - cztery miesiące w roku 2011. Uczyliśmy się tam pilnie języka hiszpańskiego, na uniwersytecie w Maladze, ja chorowałam na zapalenie ucha przez dwa miesiące, biorąc końskie dawki antybiotyków, ale przede wszystkim chłonęliśmy wiosenny klimat południowego wybrzeża, poznając miejsca, ludzi i rzeczy, których nie spodziewaliśmy się tam znaleźć.

Oto fotografie z Mijas i Torremolinos - zrobione w przedziale od lutego do końca maja 2011. Nie znajdziecie tu zdjęć głównych atrakcji - raczej ujęcia rzeczy i miejsc, które urzekły mnie swoją wyjątkowością.

Mijas

 Powyżej: Jedna z pierwszych atrakcji, które napotkaliśmy w Mijas - ot, taki sobie skwerek. Ja to nazywam Tajemniczym Ogrodem - gdzieś tam w górach na Costa del Sol. Fot.: Monika Szostek

 Powyżej: Burros. W Mijas można przejechać się oślą taksówką... Fot.: Monika Szostek

 Powyżej: "Wytatuowana" roślina rosnąca na terenie kaplicy w Mijas. Fot.: Monika Szostek

 
 Powyżej: Zwycięstwo palmy nad kamieniem. Fot.: Monika Szostek


 Powyżej: Fragment ogrodów w Mijas; w wodzie - złote rybki. Fot.: Monika Szostek

Powyżej: Kolorowy sklep z pamiątkami. Fot.: Monika Szostek

Powyżej: Piękno Mijas to nie tylko fantastyczne miasteczko z niezliczonymi atrakcjami i świetną architekturą, ale również fakt, że po wyjściu na samą górę od razu zaczynają się górskie szlaki... które nie rozczarowałyby zagorzałego Taternika! Poprzecinane wodą, kamieniste, porośnięte kwiatami, prawdziwe wyzwanie dla dobrych butów... A oto widok, który towarzyszy nam podczas wędrówek. Fot.: Monika Szostek

 Powyżej: Irysy to kwiatki głęboko "zakorzenione" (he,he) w tradycji i kulturze Mijas. A w górach jest ich mnóstwo! Fot.: Monika Szostek

Torremolinos

Powyżej: Torremolinos słynie z parku wodnego i plaż. A jednak 20 minut spacerem od centrum znajdują się góry, skąd widać morze... Zeszliśmy do doliny, którą widać na tym zdjęciu i tam znaleźliśmy źródło oraz... zaimprowizowane miejsce na ognisko... Fot.: Monika Szostek

 Powyżej: Oczywiście skorzystaliśmy... Fot.: Monika Szostek


Powyżej: ...aby upiec ziemniaczki! Z małym dodatkiem świeżej, dzikiej mięty, wyrosłej koło źródełka. Nigdy mi tak nic nie smakowało! Fot.: Monika Szostek

 
Powyżej: Torremolinos w ogóle jest świetnym miejscem na grillowanie. Oto rodzinna strefa piknikowa, otoczona z jednej strony starym oliwkowym gajem (widać na zdjęciu), a z drugiej - sosnowym lasem. W lesie tym porozrzucane są kamienne stoliki z ławami, przy których rodziny konsumują obiady upichcone na murowanych grillach. Fot.: Monika Szostek

Powyżej: No i wreszcie plaża w Torremolinos, przez pryzmat ciasteczek, którymi zajadaliśmy się tam przez jakiś czas... W oddali palmy, a w naprawdę "przejrzysty" dzień widać było także ośnieżone szczyty Sierra Nevada. Fot.: Monika Szostek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty